Kawa wróg czy sprzymierzeniec?


Dziś wzięło mnie na przemyślenia dotyczące kawy. Sam pije 2 razy dziennie espresso, które uwielbiam. Lecz jak to z nią jest ? Bardziej pomaga poprzez działanie pobudzające czy też bardziej szkodzi wypłukując mikroelementy z naszego organizmu ? Najważniejszą substancją kawy, która odpowiedzialna jest za pobudzenie centralnego układu nerwowego jest kofeina, która dodatkowo podkręca metabolizm, co nie wątpliwie przynosi korzyści w walce ze zbędnymi kilogramami. 

Pozytywne skutki działanie kofeiny: 
- Przywróceniu ostrości umysłowej, zmniejszeniu odczucia zmęczenia i senności.
- Zwiększa koncentracje i poprawia ogólną koordynacje ciała.
- Nasila proces spalania tkanki tłuszczowej poprzez podniesienie poziomu wolnych kwasów tłuszczowych.
- Rozszerza naczynia krwionośne co wiąże się z większym przepływem krwi i podniesioną wydolnością.
- Rozkurcza mięśnie gładkie oskrzeli dzięki temu możemy dostarczać więcej tlenu.
- Działa korzystnie na nerki jako słaby diuretyk.

Negatywne skutki działania kofeiny:
-Ma niekorzystny wpływ na pamięć długotrwałą.
-Zwiększa uczucie lęku i niepokoju.
-Przyspiesza procesy kataboliczne.
-Uzależnienia fizyczne.
-Zwiększa wydalanie z ustroju magnezu i wapnia. 

Patrząc na powyższą listę możemy zastanawiać się gdzie leży granica miedzy płynącymi korzyściami, a skutkami ubocznymi. Bezpieczna dzienna dawka dla dorosłego człowieka to 500-600mg kofeiny. Co przekłada się na 2-3 mocniejsze kawy. Reasumując wypicie raz dziennie małej czarnej przyniesie nam niewątpliwie wiele korzyści przy jednoczesnym braku skutków ubocznych. Ja właśnie dopijam moje espresso, a wy jaką kawę lubicie ?  




-