O Ewie Chodakowskiej i jej treningach


Ewa Chodakowska trenerka wszystkich Polek - takie nagłówki do niedawna widniały na wielu portalach plotkarskich. Ponad milion polubień na Facebooku, tysiące zdjęć metamorfoz i mnóstwo komentarzy pod każdym wpisem Ewy. Co oferuje trenerka wszystkich Polek i czy jej treningi faktycznie działają ? Skąd biorą się te wszystkie negatywne opinie oraz jakie mam zdanie na temat Ewy Chodakowskiej.


Słowo wstępne
Do napisania tego artykułu skłonił mnie fakt, że coraz więcej kobiet pyta mnie co sądzę na temat Ewy Chodakowskiej i jej treningów. Przyznam się, że o Ewie dowiedziałem się jakieś 2 lata temu. Pracowałem wtedy jako instruktor na siłowni i jedna z klientek zapytała mnie, co sądzę o jej treningach. Ewa Chodakowska, ale kto to jest ? Jak to, nie wiesz !?
Cóż, musiałem nadrobić pracę domową i przeanalizować jej fanpage oraz treningi, które nagrała. Od tamtego czasu przyglądam się jej poczynaniom i przez ten czas wyrobiłem sobie już zdanie na jej temat. Muszę dodać, że nie znam Ewy osobiście, cała moja opinia zbudowana jest w oparciu o to, co prezentuje na swoim fanpagu i youtubie.

Fenomen Ewy Chodakowskiej
Inaczej nie można tego nazwać, ponieważ jak określić fakt przyciągnięcia do siebie tak wielkiego grona zwolenników, nie mając żadnego wykształcenia w tym kierunku lub sukcesów sportowych ? W moim odczuciu, Ewe wypromowało czasopismo Shape, które oferowało kolorową gazetkę wraz z płytą, na której znalazły się jej treningi. 

Moim zdaniem to był strzał w dziesiątkę. Nie wiem czy za plecami Ewy siedzą analitycy i spece, którzy ją wspierają czy to przypadek zwykłego szczęścia. Zabieg ten trafił jak się okazuje do ogromnego grona osób, czyli w lukę na rynku, której nikt nie zapełniał. Co to za luka ? Mianowicie stanie się "fit" bez wychodzenia z domu i inwestowania w karnet na siłownię. Wspaniały pomysł dać coś tak fantastycznego za darmo, nie wliczając wydania kilku zł na gazetkę.

Do sukcesu Ewy przyczynił się również sposób komunikacji. Pamiętam moje pierwsze odczucia, kiedy zapoznałem się z fanpage. Niemal zwymiotowałem tęczą :-] "Moje serduszka", "Moje endorfinki", "Tak bardzo w Was wierzę, nie poddawajcie się". To było takie mdłe i odniosłem wrażenie, że fanki Ewy to skrzywdzone przez los małe dziewczynki, które potrzebują wsparcia i miłości. W zasadzie to wiele się nie pomyliłem, ponieważ spora część grona kobiet, do którego z początku trafiła Ewa, była po prostu zakompleksione i pozbawione miłości innych osób. Ci, którzy interesują się  psychologią doskonale wiedzę, że każdy potrzebuje akceptacji. I często bywa tak, że Ci zbyt odmienni w naszym społeczeństwie jej nie mają. Każdy z nas jej szuka, ale nie każdy dostaje, a taką akceptację i miłość daje im Ewa.

Czy treningi Ewy Chodakowskiej działają ?
Oczywiście, że działają tak samo jak działa intensywny spacer czy jazda na rowerze. Ewa promuje wykonywanie ruchów podstawowych z obciążeniem własnego ciała. To taki trening przedszkolny, co nie oznacza, że jest zły. Wszystko co proste i podstawowe jest po prostu dobre.

Aby w pełni odpowiedzieć na pytanie czy treningi Ewy działają, najpierw trzeba byłoby zadać pytanie co chcemy osiągnąć. Z treningami Ewy nie osiągniemy sylwetki klasyfikowanej jako wyczynowa sylwetka fitness, po prostu przy treningach tych, niezaangażujemy na tyle silnie włókien mięśniowych, aby rozbudować w sposób znaczący muskulaturę ciała. Treningi Ewy skierowane są do osób, które chciałby przywrócić swoje naturalne proporcję ciała, rozruszać zastałe mięśnie, spalić nieco tkanki tłuszczowej no i poczuć endorfinki :)

Plusem takich domowych treningów jest oszczędność naszego czasu i funduszy.  Nie tracimy czasu na dojazdy i nie wydajemy pieniędzy. Nie ukrywajmy, ale wydanie w skali miesiąca dodatkowych 250zł na opłacenie karnetu i dojazdów dla wielu jest nieosiągalne.

Również takie 15-30 minutowe treningi nie zmęczą naszego organizmu na tyle, aby przez kolejną połowę dnia czuć się jak wypruta dętka. Ci, którzy trenują przez 2h na siłowni, a później mają wielkie zjazdy, wiedzą co mam na myśli.

Skąd biorą się negatywne opinie na temat treningów Ewy Chodakowskiej


Te wszystkie złe opinie wypływają z kulturystycznego i fitnesowego świata, który przyjmuje, że jedynym słusznym treningiem, są klasyczne ćwiczenia z używaniem ciężarów. Oczywiście, faktem jest, że trening taki jak dotąd okazuje się najbardziej skutecznym sposobem na wygenerowanie typowej sylwetki bodybuilding, ale nie każdy chce i nie każdemu podoba się taki typ budowy ciała. Dzięki klasycznym treningom uzyskamy szybsze i lepsze efekty niż w przypadku treningów domowych, ale tu również należy brać pod uwagę, że po prostu nie każdemu się chce poświęcać tyle czasu i energii.

Znając nieco ten kulturystyczne i fitnesowy świat od podszewki wiem, że Ci ludzie, którzy w nim siedzą, mierzą każdego swoją miarą. To coś na styl - masz mniejszego bicepsa ? to jesteś gorszy. Grono ludzi, którzy zbudowało swój świat i swojego ego na podstawie tego jakie mają obwody ciała, proporcję i jak duży ciężar są w stanie podnieść. Ludzie, którzy uważają, że tylko ich prawda jest słuszna. W ich oczach każdy inny rodzaj podejścia do tematu bycia fit jest zły i zasługuje na potępienie.

Również zazdrość i zawistność do której nikt się nie przyznaje. Mnóstwo ludzi trenuje wiele lat, o wiele dłużej niż Ewa. Ludzi, którzy posiadają o wiele większą wiedzę na temat ćwiczeń i żywienia niż Ewa. Ludzie, którzy zdobyli medale, o których Ewa mogłaby tylko pomarzyć. Faktycznie można się rozczarować, że pomimo takiej wiedzy czy sukcesów zdobytych na scenie, nie uzyskało się takiej popularności. To po prostu może boleć, że ktoś kto niedawno zaczął ćwiczyć, kto nie ma wiedzy, zdobywa taką popularność. Cóż zderzenie z rzeczywistością, bo prawdą jest, że można posiadać ogromną wiedzę, doświadczenie czy międzynarodowe sukcesy, ale żeby zaistnieć po prostu trzeba umieć się sprzedać.

Ostatnim aspektem, o którym chcę napisać jest "kaleczenie" przez Ewę niektórych ćwiczeń. Moim zdaniem faktycznie "Trenerka Polek" nie popisała się i strzeliła kilka gaf. Z jednej strony potrafię zrozumieć - w przypadku występu w TV na żywo. Kamery, ludzie, stres, ale z drugiej strony takie potknięcia zdarzały się również w filmach reżyserowanych gdzie można było nagrać dubel. Więc tutaj minus. Zarzuca się również Ewie, że ćwicząc z nią, nabawimy się kontuzji. To nie do końca tak, bo równie dobrze możemy ćwiczyć przed telewizorem z mistrzynią świata fitnesu, Arnoldem czy Supermenem, ale jeśli nie będzie osoby, która skoryguje naszą technikę, to zawsze będzie możliwość doznania urazów.