Coś się kończy ...coś się zaczyna :)



Znacie to uczucie kiedy musicie się zmuszać do wyjścia na trening ? Szukając wymówek, które usprawiedliwią w sposób racjonalny naszą niedyspozycję, brak mocy czy też czyste lenistwo tylko po to, aby nie mieć kaca moralnego i bez wyrzutów sumienia położyć się spać. Taka sytuacja dopadła mnie po nowym roku. Może to przetrenowanie, a może to ten zwariowany ślimak, którym wjeżdża się na parking ...może to ta szatnia i wiecznie zepsute prysznice ...może to te zawieszające się bieżnie i skrzypiące stepery  ...może to zamknięty bar i coraz niższa jakość usług ...może to przez tych ludzi, którzy zmądrzeli i odeszli.

Po 4 latach czas na zmiany. Żegnaj Fitness Academy, witaj Fitness Aquapark!

Podekscytowany, pełen energii lecę na trening
Do zobaczenia :)